Był śnieg, deszcz, grad, świeciło słońce, było zimno i upały. Mijaliśmy równiny, wyżyny, góry, wielkie kaniony i depresje. Psy, kremowe krowy, jelenie, zające, orły, kozice górskie, mewy i koty otaczały nas zewsząd. W siedem dni zwiedziłam pół świata. DZIĘKUJĘ TATO! Mamo Tobie też no i Rafałowi!
Dziękuję za telefony i długaśne smsy o 00:00, imprezę w domku letnim, wino nad morzem, prezenty, kartki, kwiaty i wszystkie życzenia ogólnie (na żywo i te telefoniczne). Nawet mi się nie śniła taka 18!
A teraz powrót do rzeczywistości...oj...będzie ciężko.
Jest naprawdę giiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiit! <3
http://www.youtube.com/watch?v=2zNSgSzhBfM
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika inthecityofblindinglight.