Mam skłonność do życia we śnie, do zmyślania sobie ludzi i sytuacji.
Do urabiania życia na kształt teatru. Do nierzeczywistości.
to świat się zmienia czy ja? nie nadążam za tempem życia który ostatnio mi narzucono,
ten tydzień był dla mnie wyjątkowo ciężki pod każdym względem, ciesze się, że dobiega
już końca, jednak niestety to nie oznacza końca problemów które się przez te siedem dni
pojawiły, miejmy nadzieje że wszystko co dzieje się w tym momencie jest tylko przejściowe,
że wszystko się dobrze skończy. Przy życiu trzyma mnie perpektywa nastepnego weekendu
który zapowiada się interesująco tylko że czeka mnie od jutra kolejny pracowity tydzień, który
muszę przeżyć. Tymczasem pozostało mi jeszcze 3 godziny weekendu, które wykorzystam
delektując się gorącym kakao i czytając dobrą książke która będzie odskocznią od rzeczywistości.