Fakt, że to już chyba 5 notka, którą piszę w wordzie, mnie dobija. Wam też się tak długo ładują zdjęcia.? Nieważne.
A ja znowu jestem zła... Tym razem nie będę pisać na kogo, ani dlaczego. Po prostu nie. Ale powiem tyle, że słowa 'wybacz' i 'przepraszam' zaczynają mi działać na nerwy. Jestem dziwna, wiem. I znów dodałam stare zdjęcie i kolejny raz obiecuję, że postaram się zrobić jakieś nowe jutro. Yhh... Dziś po szkole przynajmniej zrobiłam to, co chciałam zrobić. Nie żeby jakieś ambitne plany, czy coś, ale tylko tyle, że wyrwałam się na jakiś czas z domu. I tyle. Jutro też tak chcę. Muszę nadrobić stracony czas ;p Już wiem, że nie chce mi się sprzątać w szafie. Tylko do niej podchodzę i odechciewa mi się wszystkiego, a wiem, że muszę tam posprzątać do niedzieli. Chyba nawet zrobię to dziś. Bo jutro piątek... A piątek nie służy do sprzątania w szafie ;p I sobota też nie. Zostaje dziś. Ehh... Kooszmar ;/ Dobrze, że jutro mam tylko 5 lekcji... Ymm . Kto mi pożyczy zeszyt od polaka.? XD Muszę to wreszcie przepisać. Bo nie miałam kiedy. Ale nadrobiłam już chemię i angielski, więc jest ok ;p Booże, ja znowu piszę o moim nieistonym nudnym życiu, a wy musicie (a przynajmniej powinniście) to czytać. Tak wgl'e jak to jest, że są rzeczy związane ze mną, o których nie wiem.? No, nieważne. Ja i tak zawsze dowiaduję się ostatnia.
Aha i irytuje mnie jeszcze fakt, że wszyscy chcą koniecznie wiedzieć co robię, skoro pukam w klawiature... Nie żebym robiła niewiadomo coo, ale wkurzające jest to, że musicie wiedzieć ode mnie taką nieistotną i błachą rzecz, choć prywatność obowiązuje, a nos w swoje sprawy. Nie obrażajcie się, chciałam tylko powiedzieć, jak jest. ;p