mam zdjęcia w końcu! Więc jak można się domyślec będę Was nimi zasypywac ;p
_____________________________________________
Ogólnie... ja mam piętę w dole i łopatki ściągnięte... i ... i... nawet ręce zamknięte! KONIEC ŚWIATA! ;p _____________________________________________
Na zdjęciu widac mój zaciesz, i "poważnych" Panią I. - trenerkę i pana P. byłego właściciela Felusia ;) My jak jedna wielka rodzina jesteśmy. Mówiąc "my" mam na myśli osoby trenujące u Pani I.. ;) Więc jak zawsze ktoś musi stac i mnie rozpraszac ;p nie ma to jak rodzinka xd Nie no.. To był początek treningu i nie pamiętam o co tam dokładnie chodziło, ale chyba śmialiśmy się że ta Pani co ze mną dzierżawi, to w porównaniu do Niej to my nieźleeee zasuwamy z Felkiem . ;p a jechalismy normalnym klusem, lekko Feluś przekraczał itp. Może źle ujęłam "śmialiśmy się", my po prostu porównywaliśmy, żeby nie było że jesteśmy przeciwko sobie. Potem się pan P. i Pani I. ze mnie nabijali i w ogóle ;p My sobie na głos wszystkie "obelgi" mówimy i nigdy nikt nie ma żalu. Ja mogę się śmiac z Pana P. a on i tak się nie wkurzy, i na odwrót ;) Nom.. wracając, do naszego "śmiania się", to chodziło o to dokładniej, że ja miałam już hmm.. 9? 8? 10? nie wiem dokładnie... treningów, a Pani A. siedziała na Felku z 5 razy i ani razu nie galopowała ani nie miała treningu ;) I pani I. mówiła ze jak wczoraj prowadzila Olce trening to widziala jak pani A. jezdzi i to byyyyloooo zółwie tempo... no nie wiem.. jak jechalam normalnym stepem (przekraczajacym o 1 kopyto) to pani I. mowila "zwolnij", i "zwolnij" i jak prawie stanelismy w miejscu to bylo podsumowanie "takim tempem wczoraj A. jeździła." i my właśnie wszyscy w beke ;) Ale nie chodzi o to że np. mowimy ze "ale ona glupia", albo "ona nie umie jezdzic" czy cos... nie.. to po prostu byl przyjacielski smiech :)
______________________________________________
Nom.. a podsumowując dzisiejszy trening to.. : - Konik się zganaszował. - Konik przekraczał o 2 kopyta. - Konik podsumowując się zbierał (ale chodzi o to żeby mu wyrobic miesnie kłębu, i szyji, więc miał głowę nieco niżej niż zebranie jest) - Konik galopował jak petarda.. wszyscy sie bali ze nie wyrobimy w zakretach.. i mowili mi potem ze zapierdzielał Feluś jakby się za nim waliło ;p - Konik się stara i CHCE iśc do przodu..! - W galopie się ganaszował! :) Więc ogólnie podsumowując wszystko... JEST ZAJEBIŚCIE!!!!! :) :) ______________________________________________
Bye ;* ;*