Tak więc ;D miałam napisać wczoraj, no ale po powrocie ze stajni byłam mega zmęczona. ;p No, ale było fajnie ;D I ogólnie dzisiaj było wielkie pranie xd Szczotki, kantar, uwiąz, czaprak.. Jutro wszystko będzie już wiadome, ale jak na razie nie będę zapeszać ;p
Wracając do dnia wczorajszego. Ja, Ada i Laula pojechałyśmy sobie do stajni xd Byłyśmy tam około 13.22 ;p No i trafiłyśmy na sprowadzanie Koników z pastwiska, co widać na powyższym zdjęciu ;p. No i ogólnie wszystkie konie sprowadzone, i my patrzymy i nie było Wojtusia i Murzy, no to się pytamy gdzie oni są, i się okazało, że byli w terenie ;p I jak wrócili to się okazało że pani J. sobie nogę w kostce skręciła, bo ciekawie to ujęła "w rowerzystów się nie wgalopowywuje" xd No ale pomijając ten fakt. W końcu byli jeszcze Gucio i Heksa :D Także poszłyśmy, wyciągnęłyśmy je i wyczyściłyśmy na błysk! Dosłownie xd Konie były niemal wypolerowane xd
Później poszłam po Gucia. I było to 5 minut przed tym jak obiad miał zjeść.. No ale cóż pomyślałam no trudno, przecież długo głodował nie będzie, poza tym chwilę wcześniej dostał kilka marchewek. Poszliśmy do kowala. Czekaliśmy najpierw ze 20 minut.. A potem Gurt był maltretowany xd przez Pana Kowala przez nieco ponad godzinę... No ale co Konika nie zabije to Konika wzmocni. Przynajmniej ma teraz kopytka ładne. ;p
Później wyciągnęłyśmy z Laulą Heksę i Wojtusia, przed treningiem, żeby je wyczyścić. Chociaż Hexx była czysta, to młoda i tak ją jeszcze raz czyściła.. Biedny Kuń xd Ok. Była jeszcze Ala na Wergim i Ada [inna] na Murzie. No i była jeszcze jedna dziewczyna.. której imienia przepraszam, ale niestety nie pamiętam na Ericku. No a Ada właściwa robiła nam "sweet focie na nk" xdd nie no to był joke.. Skoczyliśmy sobie też taką mini kopertkę i ogólnie na początku znowu się z Wojtem nie mogłam dogadać ale mu nie odpuściłam i potem było fajnie już ;D
Reszta w następnym wpisie xd
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24