I znowu nadchodzi zima.. Mam nadzieję że ta będzie jeszcze przyjemniejsza niż poprzednia. ^^
Muszę nadrobić jakoś miesiąc nieobecności tutaj i miesiąc nierobienia żadnych zdjęć. oO
Ten weekend jest pierwszym spędzonym w domu, bez Lesiaka... I muszę stwierdzić, że jest ciężko.
Nasze uzależnienie jest tak gigantyczne, że przekracza wszelkie pojęcie, ale to nic, damy radę.
A w środę Cię zaprzytulam i będę tak przytulać calutką noc, o. ^^
Oj Lesiaczku Lesiaczku... ;*
Po tak długich miesiącach, po tak strasznej rozłące
Jakie oczy masz modre, jakże usta gorące...
Kocham Cię Skarbie... Najstraszniej na świecie ;*