I już tylko cztery dni ferii - żal na maksa. Ale nie o tym mam zamiar dziś tu napisać.
Po prostu już nie mogę usiedzieć cicho czytając te głupoty. Zaraz normalnie z siebie wyjdę, serio. To co robią te wszystkie nastolatki to czysta patologia. To jest chore i żałosne. Po pierwsze zupki chińskie i słodycze na diecie to jakaś paranoja. Nie wiem w jaki sposób one chcą schudnąć? Po drugie: Podczas diety trzeba także potrafić obliczyć kalorie. Dobrze obliczyć. Po trzecie: Trzy posiłki w ciągu dnia lub jedno duże śniadanie to też jakiś poroniony pomysł. Brak mi już normalnie słów. Resztę pozostawię bez komentarza.
Dobra, wiem, że i ja do najmądrzejszych nie należę, skoro sama zaczęłam się odchudzać. I może nie mam prawa do krytykowania ich poczynań, ale ja to jednak robiłam rozważniej.
Irytujecie mnie.
Jem więcej.
Przytyję.
I pojadę na te cholerne igrzyska olimpijskie do Rio w 2016!
Bo uświadomiłam sobie, że moje życie bez sportu nie ma najmniejszego sensu...