Macie piękną mnie.
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Taa, w teorii, z praktyką jest znacznie gorzej.
Życie jest niesprawiedliwe.
Naprawdę.
Schudnę.
Będę miała chudsze nogi.
Jeszcze nie wiem jak,
Ale schudnę.
A tak a propos, to w dowód tego, że jestem gruba na 300m miałam 54s.
Boże, zgarszam się.
Jeszcze dwa dni.
Cieszę się?
Nie, raczej na odwrót.
Powód numer jeden:
- to już mój piąty, a zarazem ostatni raz.
Powód numer dwa:
- boję się cholernie tego strartu.
O siedemdziesięciu matrach mogę sobie tylko pomarzyć.
To nie te lata.
Moja ręka nie jest już tak szybka jak kiedyś...
I już na innym stadionie.
Na AWFie już nigdy rzucać nie będę,
A szkoda.
+ Uwielbiam ironię ;d