To chyba ze zbyt dużej ilości wolnego czasu, który marnuję siedząc przed komputerem, zamiast pouczyć się do bierzmowania...
Ale PO PROSTU, RZECZYWIŚCIE jest wiele ciekawszych rzeczy niż pytania z katechizmu...
Od jutra rozpoczynam akcję "tycie". Czas pożegnać się z tym, co bardzo, bardzo w sobie lubiłam.
Nie chcę, ale muszę.