Jej, ale się dzieje!
Tu kręcenie filmów na zaliczenie, tam latanie z aparatem na Dniach Otwartych UWM i podczas warsztatów Radiowego Koła Naukowego "Eter", do którego należę, wcześniej też fotorelacja z Dnia Międzykulturowego na Humanie, jeny, jej! I fotki na głównej stronie uniwersytetu, aj, jak się chwalę :D
Życie szybko płynie! Za trzy miesiące obrona, a tu trzeci rozdział sam się jakoś nie chce napisać...
Tam wyżej to efekt chwili wolnego czasu, piękny goździk od mojego ukochanego!
Wiecie, kochani, okropnie się cieszę, jak potoczyły się moje losy. I dziękuję za to Panu, że nie dostałam się do Gdańska, tam wszystko było by inne i z pewnością zupełnie nie takie jak trzeba. Tutaj, w Olsztynie, jest mój dom!
Pozdrawiam Was Misiaki, a szczególnie Agę (klik!) i Marlenę (klik!), co za mną chyba tęskniły! :)
No dobrze, koniec tego dobrego, czas otwierać worda i ślicznie pisać. Dobranoc, Misiaki!