zimowe szaleństwo wciąż trwa i tak naprawdę nie potrzebuję żadnych wyjazdów poza miasto czy kraj żeby dobrze się bawić! Czuję się jakby minął już conajmniej tydzień albo półtora. Powoli postanowienie feriowe jest realizowane, ale drugie musi jeszcze poczekać :c Moja rodzina zamieni się niedługo w szalonych wielbicieli sportów zimowych, ale ja to się bardzo cieszę. A, no i można podziwiać na zdjęciu mojego super-guza na prawej nodze (tej u góry). Czekam aż zabarwi się na miliony kolorów, ech.
Jak na razie nie mogę się wyspać porządnie, ale nie narzekam