Nastolatki

Nastolatka... Na lo­da miała ochotę... więc cze­mu stra­ciła cnotę? 

Nastolaktów miłość. Wyz­na­li ją so­bie w par­ku na spacerze:
Ona - że chce z nim chodzić,
On - że chce z nią leżeć...

Nas­to­lat­ki cza­sem są jak młode,nies­forne anioły,które są tak cieka­we te­go co za­kaza­ne,ze składają po­całunek na us­tach diabła... 

Wkurzo­na nas­to­lat­ka o jed­nym zapomniała. I fa­cet będzie in­ny, i miłość wspaniała. 

Nie wszys­tkie nas­to­lat­ki są z rzu­tu Galerianek. 

Kiedy spo­tykają się nas­to­lat­ki nie zab­raknie ani śmie­chu, ani łez. 

Będąc dziec­kiem często wkładałam pal­ce do kon­taktu, po­mimo za­kazów. Cza­sami próbo­wałam sfor­so­wać drzwi do po­koju, gdy ma­ma pa­kowała świąteczne pre­zen­ty. Niektórzy nie wy­ras­tają z wty­kania palców tam gdzie nie trze­ba, pot­ra­fią sku­tecznie nab­rudzić w po­koju swoimi bu­tami i łamią so­bie no­sy - myśląc, że są doj­rzałymi nastolatkami. 

Wśród dzi­siej­szych nas­to­latków "być in­nym" znaczy "być gorszym". 

Naj­bar­dziej wycze­kiwa­ne zda­nie dla prze­ciętnej nas­to­lat­ki: " Czy będziesz ze mną chodzić?". A prze­cież chodzić to można po bułki do skle­pu. Czyż nie le­piej brzmi "chciałbym z Tobą być, opieko­wać się Tobą, dać Ci swo­ja miłość i po­wie­rzyć swo­je serce"? 

Im­pre­za za im­prezą, me­lanż za me­lanżem - ko­lej­ny zde­mora­lizo­wany nastolatek. 

Ma­jowie po­win­ni na­pisać "jeśli nas­to­latek za­pom­ni te­lefo­nu, ko­niec jest juz blis­ki "

 Dzi­siej­sza nas­to­lat­ka le­piej ob­liczy so­bie dni niepłod­ne niż działanie ma­tema­tyczne, tłumacząc się, że do nicze­go jej się to w życiu nie przyda. 

Do­ras­ta­nie wca­le nie jest łat­we. Życie nas­to­lat­ka to życie niczym bo­hate­ra książki psycho­logicznej. Pełne bun­tu, prze­myśleń... W niektórych przy­pad­kach na­wet znaj­dują sie oso­by, które chcą zmienić świat. I ciągle nie mogą pojąć dlacze­go ludzie kłamią.

Myślisz że wiesz wszys­tko? to znaczy, że jes­teś nastolatkiem. 

Wyglądasz jak nas­to­lat­ka! - dla Ciebie to już kom­ple­ment czy na­dal obraza? 

Ba­sen - tu się kończy sztuczna uro­da pra­wie wszys­tkich wy­malo­wanych nastolatek. 

Nas­to­lat­ko­wie są mis­trza­mi w uda­waniu obojętności.