M: Magdalena P.
Robi piękne fryzury, więc tak w ramach wdzięczności parę kadrów dla niej.
Zazwyczaj bajka zaczyna się tak. Za górami, za lasami... przystojny książę na białym koniu i dama w opresji. Oczywiście zakochują się w sobie, piękna melodia w tle. Pomimo wielkich przeszkód pokonują czarny charakter i następuje happy end. Biała suknia, welon, piękny bal, pocałunek i... koniec!
Czemu piękne baśnie nie mówią co jest potem? Co następuje po tej całej magii? I co się kryje pod zacnym hasłem "żyli długo i szczęśliwie..."? Myślę, że odpowiedzi nie tylko by usatysfakcjonowały.
Piszę o tym, ponieważ ostatnio prześladują mnie sny o tym samym motywie przewodnim. Co jest dość dziwne, bo zazwyczaj nic mi się nie śni.
Dobrze. Ja wiem, moja podświadomość wie, ale po co wałkować ten temat? Moja głowa mnie irytuje. W sumie, sama siebie irytuje. Dość groteskowe.
Zapach czerwonych róż miesza się z dymem, z moich papierosów. Niedziela minęła dość spokojnie, pomimo sporej liczby osób, które przewinęło się przez to mieszkanie.
formspring l maxmodels l facebook
[I'll be there... Tell me when you want to go...]