LOVE, SEX, MAGIC
O matko, kiedy to było . Było, już nie wróci ...
Zajmuję się masowym przedłużaniem długich weekendów, o dzień, dwa ew. siedem . Piszę się ktoś ?
Btw. zadzwiwia mnie możliwość mojego "nicnierobienia", nie miałam pojęcia że kiedykolwiek stoczę się do takiego stanu, w jakim obecnie się znajduję. Nie chce mi się nic, dosłownie NIC. Mogłabym spędzić cały dzień leżąc w łóżku, z laptopem na kolanach, pilotem w dłoni, z jakąś ciepłą herbatką, od czasu do czasu przeglądając program Tv . Żyję od soboty do soboty . Nie wiem co się dzieje, nie ogarniam nic, szczególnie LOGARYTMÓW-.-