Chris Daughtry z nową płytą trafił do mnie tekstami i to w samo sedno sprawy.
Sam tytuł płyty przemawia sam za siebie.
Od dawna się zbierałam, żeby coś tutaj napisać, ale nie bardzo wiedziałam jak się do tego zabrać. Teraz też nie wiem, nie wiem co mi to da, że uzewnętrznię się w ten sposób. Nie wiem też czego oczekuję od kogokolwiek, kto to przeczyta. Być może niczego.
Jedyne co w tej chwili mam w głowie to jedno wielkie 'nie wiem', które wiąże się również z 'o co właściwie chodzi' i 'dlaczego tak'. Nienawidzę ostatnio trudnych pytań, bo nie umiem na nie odpowiedzieć.
Oduczyłam się również mówić wprost o tym co czuję, jak się czuję, czego potrzebuję. Tylko dlatego, że kiedy ostatni raz to zrobiłam pożałowałam każdego wypowiedzianego słowa. Nie wierzę też w nic, co mówicie, w żadne obietnice, zapewnienia i wyznania. Nawet jeżeli bardzo chciałabym uwierzyć - nie potrafię.
Ostatnie 3 miesiące wyszły mi bardzo, bardzo, baaardzo na minus, chociaz na początku zupełnie nie tego się spodziwałam. Baa, miało być wręcz odwrotnie.
Nadzieja matką głupich, tak? No właśnie.
Mimo wszystko dziękuję za cudowną, perfekcyjną wręcz ironię i sarkazm.
Zaufanie wrzuciłam do głębokiej szuflady ze śmieciami już jakiś czas temu.
It was the perfect moment for you to come.
But tell me, why do I feel that you will go away as fast as you came around?
It's just a little, childish dream and hope, that you will stay for a bit longer and show me, that I can still mean the world to somebody.
I wish I knew why I am so damn afraid that you'll just walk away some day. Why you?
Naprawdę, chciałabym znów poczuć się ważna i potrzebna. Chciałabym wiedzieć, że ktoś nadal widzi COŚ dobrego w tym co robię, jak PRÓBUJĘ uwskutecznić jakiś progres w swoim zachowaniu.
Żeby ktoś znowu sprawił, że poczuję się beztrosko, do tego niewiele potrzeba.
Tak jak i do tego, żeby wywołać niepohamowany śmiech. Potrzebuję kogoś, kto zadzwoni tylko po to, żeby spytać jak mi minął dzień. Nie móc się doczekać chociaż głupiego uśmiechu w moją stronę, jakiegokolwiek gestu i paru słów, smsa z uśmiechniętą emotką w treści.
Chcę poczuć te cholerne szczęście, które podobno jest przereklamowane. Nie chcę drogich prezentów, nie chcę żeby ktoś za mnie spełniał moje marzenia. Nie chcę niczego wymuszać i o nic prosić. Chcę, że ktoś był blisko, być może nawet i bliżej niż pozwoliłabym na to komukolwiek innemu.
I owszem, nawet egoiści w takim wypadku potrafią oddać całych siebie, w zamian za odrobinę szczęścia. Nawet ja.
Reflection in the window is the same old face
Background small town everywhere you look around
So you can move to another town
Hide where you're sure you won't be found
But its still just you on the inside
You can pretend it'll be alright
Said it to yourself but you know its just a lie.