Bo widzisz, kiedyś było tak, że to zachcianki były najważniejsze. Mówiłam 'chcę' i faktycznie to dostawałam.
Niekoniecznie nie starając się i nie robiąc nic w tym kierunku, bo często było trzeba.
Później już, chyba z wrażenia, nie wiedziałam co dalej z tym zrobić i dawałam sobie zwyczajnie spokój.
I kolejny raz Chris Daughtry ma świętą rację. Be careful what you wish for, 'cause you just might get it all.
Tym razem jednak mówiłam sobie 'nie'. Z resztą, przecież nie tylko sobie. Bo skoro nic nie mogło mnie zaskoczyć, to po co?
Jednak zaskoczyło. Teraz już naprawdę cała reszta nie ma żadnego znaczenia. Próbuję w to uwierzyć, ale jakoś mi trudno. To nie ja.
Nie ma w tym niczego, czego bym wcześniej się spodziewała. Ani słów, ani reakcji, ani tym bardziej tego pieprzonego wrażenia, że bywa wręcz zbyt idealnie.
Tylko jedno przewidziałam.
Idealnie było. Przez moment. Teraz jestem od tego zdecydowanie zbyt daleko. A najgorsze jest to, że nawet nie wiem dlaczego.
Męczy mnie to, że nie mogę nic z tym zrobić. Albo może jednak to, że mam wrażenie, że nie mogę.
Właśnie tego chciałam uniknąć, ale teraz jest już za późno.
Ty wiesz.
Tak bardzo, właśnie teraz.
Bo Twoje słowa zawsze przywracają porządek albo chociaż wywołują uśmiech.
Przecież the happiness is already inside of you, it just needs help to come out.
Chcę usłyszeć to raz jeszcze. Chcę być pewna. I chcę wreszcie uwierzyć.
Every rule I had you're breaking. There's no need for words right now.