Na tę chwilę leży tu tylko pusta kartka i długopis. Gdzieś tam leży ta już zapisana, ale przecież to są tylko jakieś bzdury.
Mam ograniczony zasób słów, tyle do przekazania, a zwyczajnie nie jestem w stanie nawet zacząć.
Alter Bridge mi właśnie śpiewa, że you were always there for me, you were always waiting.
MSN zdaje się doskonale wiedzieć o co biega, bo właśnie mnie informuje, że jesteś. Uroczo!
Usilnie próbuję sobie przypomnieć które zdjęcie na szafce znalazło się jako pierwsze.
Może zrobi dobre wrażenie po otwarciu koperty.
Dziwnym trafem właśnie dostałam wiadomość o treści 'go on webcam'. Po stosunkowo krótkich namowach dowiaduję się, że wcale nie wyglądam jak potwór. No cóż, dziękuję!
Mało brakowało a zaakceptowałabym rozmowę głosową.
Co to, to nie.
Skoro nic nie dzieje się przez przypadek, to o co tu chodzi? Teraz mogłabym zostawić wszystko co mam, naprawdę. Dajcie mi tylko jakieś 4500zł, nic więcej.
Ja wiem, że jest parę takich osób, które na ten temat mają sporo do powiedzenia. Większość z nich wybucha śmiechem jak tylko o tym wspominam. Dziękuję wam cholernie, bo tylko dlatego to wszystko staje się coraz bardziej realne.
Oszalałam, wiem. Ale to już dawno. I takim sposobem miałam zamiar napisać więcej a wyszło ile wyszło.
The miles are getting longer it seems
The closer I get to YOU.
Życzy mi powodzenia. I wierzy, że się uda.
Ja też chyba wierzę.
- "I love you more than just a little bit" -