Tak, tak, mnie też bardzo jara fakt iż Troy ma dziś urodziny. Ale że tak zapytam Was, moje drogie, słodkie, różowe dziewczynki: co wam da notka na fotoblogu ze zdjęciem Troya w serduszku i życzeniami do niego skoro a) nawet tego nie zobaczy, b) nie przeczyta i nie zrozumie, c) ma to generalnie tam gdzie plecy się kończą?
O Boże.
Błagam, zabierzcie mnie z powrotem do Londynu. Tylko tak, żeby już nikt mi nie zatruwał tam życia i nie próbował psuć mi humoru na każdym kroku. Po prostu chcę się tam dobrze czuć.
Tęskno mi do was, tak swoją drogą.
I'm that secret inside that you're keeping.