Bo widzisz, to nie do końca jest tak, że raz jestem, a za chwilę może mnie równie fajnie nie być.
Wiem, że łatwo się traktuje ludzi jak zabawki, bo to taakie proste. Łatwo się ich krytykuje, mówi, co robią źle i co powinni zmienić. Bo to przecież jest nieodłączny element ...
Czego?
No właśnie, czego? Powiedz mi, bo chyba mylę pojęcia.
Wiem dobrze, że nie trudno jest zapomnieć o kimś, kto akurat Cię potrzebuje. Masz prawo o tym nie wiedzieć. Masz prawo do szczęścia i dzielenia go tylko z osobą, która Ci je daje. Tak jest przecież najłatwiej. Po co cokolwiek komplikować?
Chwilami mam naprawdę dość.
I chwilami naprawdę mi brakuje, ale nie mam nawet siły o nic prosić.
Może ja też niczego nie mam zamiaru komplikować? Skoro najwyraźniej tak jest po prostu wygodniej.
Być może ponad pół roku za późno, ale chyba coś przyszło mi do głowy.
To przecież mogło być takie banalne.
Nie mam zamiaru powtarzać niczego po raz kolejny. To nie tak. Byłam zbyt rozkojarzona, żeby to wtedy wziąć pod uwagę, ale nie martw się, pamiętam. Oczywiście niechcący, nie tak miało być, prawda? Ehę. Zobaczymy.
Samego siebie się nie da oszukać.
Was I just a toy you loved to play with?