sopot, wróćmy tam
był kimś, kogo nikt nie był w stanie ujarzmić. był jak ogień - potrafił parzyć, i zadawać rany. jednocześnie potrafiąc być również jak woda - łagodzić ból, i działać jak zimny, uświadamiajacy prysznic. był wolnym człowiekiem - kochał naturę, i piękno zachodów słońca. tkwiło w nim mnóstwo żywiołów, a najbardziej intensywnym był Jego charakter - tak bardzo zagadkowy, tajemniczy i pełen czegoś, czego nigdy nie byłam w stanie zrozumieć. był pełen pytań - mógł je zadawać godzinami.codziennie odkrywałam w Nim coś nowego - coś, co sprawiało, że był coraz bardziej fascynujący. aż w końcu odkryłam serce - które tak bardzo kochało inną.
paradoksem jest niewidzenie osób przez kilka miesięcy, aż nagle się spotykacie, kilka dni z rzędu .. szkoda że gdy już się widzicie po takim czasie, który tyle zmienił, nie można jak kiedyś się przywitać, pogadać, przytulić, pośmiać , jest tylko dziwne ukłucie i zostaje nam pójść dalej, tak mówi rozum, szkoda tylko że tak rzadko zgadza się z sercem.. :)
może mogłoby być trochę inaczej, może mogło by być trochę jak dawniej?
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gdJa patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24