Nowy rok. Nowe nadzieje. Nowe postanowienia. Nowe marzenia. Nowe plany.
Czy tak ?
Osobiście traktuję 2012 jako jeden z bardziej przełomowych w moim
życiu na przestrzeni ostatnich lat. Kilka naprawdę ważnych wydarzeń na mnie czeka.
Będzie się dużo działo. I bardzo dobrze.
A cała reszta to jeden wielki znak zapytania.
Nie wiem jak wspomniane wydarzenia się potoczą.
Co się ze mną będzie działo. Za rok, dwa o tej porze...
Gdzie będę? Z kim? Po co? Co będę robił?
Kogo pokocham? Gdzie będę żył? Jaki zawód będę wykonywał? Czy będę szczęśliwy?
Nie wiem.
I wiecie co? Całe szczęście, że nie wiem.
Nie chciałbym już teraz wiedzieć jak zapewne będzie wyglądało
moje życie przez najbliższych kilka lat. Jestem zawieszony w, moim zdaniem pozytywnej, "próżni".
Mam naszykowaną wielką, białą kartkę i jestem gotów zacząć wypełniać ją tajemniczą treścią.
Jestem szczęśliwy.
Mimo, że jak każdy, szybko znalazłbym wiele
sfer, spraw, które nie idą tak, jak by się tego chciało.
Będąc teraz szczęśliwym wyczuwam i czekam z niecierpliwością
na hmm.. "Życie 2.0" :) Cokolwiek to oznacza.
Nadal najważniejsze i najpiękniejsze w życiu przede mną.
Najpiękniejsze chwile. Najważniejsze decyzje.
Nie wyobrażam sobie już teraz wiedzieć lub domyślać się "gdzie, z kim, jako kto i jak" spędzę życie.
Zauważam, że całkiem sporo osób w moim wieku czuje mniej lub bardziej
wyczuwalną presję związaną z "ułożeniem sobie życia".
Czują niepokój nie wiedząc jak "to wszystko będzie wyglądać".
Na początku, czując niepokój i presję, popełnia się w jakimś amoku pochopne decyzje.
Często błędne. Popełniając pochopne, błędne decyzje, sprawiasz sobie dodatkową
porcję bólu, zwątpienia i zniechęcenia. Będąc zniechęconym boisz się zmian.
Bojąc się zmian jeszcze bardziej obawiasz się tej niejasnej przyszłości...
Powyższy schemat powtórzysz X razy aż w końcu obawy i niepewność
urosną do tego stopnia, że przysłonią Ci czystą, szczerą radość życia jako takiego. Tego, co cholernie ważne.
Nie życzę tego nikomu.
Ten znak zapytania. Nie boję się go.
Nie boję się tajemnic jakie skrywa przede mną przyszłość. One mnie właśnie pociągają, intrygują.
Jestem diabelsko ciekawy, czujny, ale jednocześnie spokojny...
So... I'm feeling good ;)