Chciałbym być tam, gdzie nie dogania życie Cię nad ranem,
gdzie nie słyszysz krzyków w głowie zanim wstaniesz.
Chciałbym śnić, umieć żyć rzadko pić zgodnie z planem,
który sam sobie kiedyś naszkicowałem.
Chciałbym brać życia wdechy bez zachłyśnięć i nie bać się o to,
że kiedyś cały ten czar pryśnie.
Chciałbym umieć myśleć o następnym dniu bez ciśnień znów i pieprzyć cały trud,
którego smród napędza setki istnień.
Chciałbym obudzić się gdzie indziej w innym kraju,
gdzie żeby uwierzyć w Boga nie musisz skończyć w raju,
gdzie ludzie mają wizję, plany i ambicje, wiesz?
I znają przynajmniej trochę umiaru.
Chciałbym patrzeć i rozumieć, słuchać i słyszeć prawdę,
żyć ile się da, a nie się bać że skończy nagle
Wiedzieć co jest fałszem a co faktem w tym pojebanym bagnie,
gdzie życia rytm często mija się z taktem
Wiesz, że miało być inaczej mimo to nic się nie zmienia
To ta ziemia każe nam mieć marzenia
Mieliśmy chłonąć to, o co walczyły pokolenia
To ta ziemia każe nam mieć marzenia
Stojąc naprzeciwko świata miała nie łapać nas trema
To ta ziemia każe nam mieć marzenia
Podnieś ręce do góry, może nie zaczną strzelać
To ta ziemia każe nam mieć marzenia
miuosh - ta ziemia
Mari =*
22:31:30
wyjmuje rzeczy z torebki a tam ... S Ł O M A wiesz cos o tym ?
Ja
22:32:26
otwieram kibel a tam torba, wiesz coś o tym ?