Mam swoją gazetę dzisiaj, załatwiłam większość bieżących spraw i kończą mi się wakacje, ale to nic.
Nie chce mi się trochę wracać, to znaczy mogłabym, gdybym wiedziała, że nie będę musiała latać, prosić i załatwiać. I biegąć, biegać przede wszystkim, tego nie zniosę.