pfk skurwysyny

Nawet jeśli wszyscy już w Ciebie zwątpili,

pokaż, że się mylili, nie czekaj ani chwili.
(Teraz ja mogę powiedzieć, że mnie wkurwiają sezonowcy, bitches)

Wiem, że już tu było, ale nie mam zdjęć. Raczej rzadko kto ma. Zapisałam się na fotografie, więc może będę posiadała jakieś prace na swoim koncie. Teraz nie mam czasu, siły, ani chęci. To chyba normalne. Jest szkoła, orientuje się mniej więcej we wszystkim, nie jest najgorzej. A do tego co wszyscy mówili, wcale nie jest tak strasznie z tymi dojazdami, idzie się przyzwyczaić, jak do wszystkiego innego. Chociaż dzisiaj jak wychodziłam z domu to było ciemno, ale skoro tu piszę to nic mnie nie zjadło. Mamy(wiadomo, że mówie o mnie i Weronice) się zapisać na hip-hop. Mam nadzieję, że to wypali. (Och, jak się chwalę.) Co i jak u mnie? Chujowo - standardowo. Staram się uszczęśliwić wszystkich dookoła. Nie to żebym narzekała, ale może ktoś uszczęśliwiłby mnie? Wcale nie narzekam, narzekając, wcale nie ranisz, odchodząc, wcale nie kochasz, tęskniąc. Od kilku dni sobie tak troszkę zdycham, ale jest cool. Rozkima szkolna, gdzie byś się nie odwróciła, to wszędzie jakieś "ciacho". Jak to Weronika określiła: raj dla oczu. Nie to co Małogoszcz, no sorry. A rzadko myślący człowiek jeszcze zapyta, czemu poszłam do szkoły do Kielc, haha. Chociaż nie był to jedyny decydujący agrument. Jeszcze miałam farta i mnie przyjęli. Dobra, koniec żarcików. A za dwa dni kurde moje urodziny, hot&sweet 16 no i wiecie, te sprawy. Kocham mojego katechete, możecie mi zazdrościć. Tekst nie ma spójności, jak zwykle. Po zdaniu, każde z innej beczki co oznacza, że muszę kończyć. Cya.