Czytam po raz kolejny streszczenie krótkiej lektury i mój wzrok za każdym razem, gdy oderwę go od niej spada na słowa "Mendel przeżywa załamanie".
Teraz. Właśnie w tej chwili jest mi strasznie, cholernie, piekielnie smutno. Ile można się dowiedzieć podczas jednej, kilkugodzinnej rozmowy. Ile można z niej wyciągnąć. Nie wiem kto kłamie. Nie mam pojęcia komu wierzyć. Najlepiej będzie, gdy zaufam tylko i wyłącznie sobie. Nikomu innemu.
Siedzę i jak głupia pozwalam, aby z oczu leciały mi łzy. Słone łzy smutku. W tej rozmowie padły słowa "Prawdziwego przyjaciela poznasz w biedzie". Poznałam? Oczywiście... Teraz wszystko wydaje mi się sztuczne. Tak bardzo sztuczne.
Wiem, że się użalam, wiem, że narzekam, ale muszę się gdzieś 'wygadać'
Inni zdjęcia: Na kanałku patki91gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24