Wyjazd przełożony i muszę rodziców namawiać szybciej. Jak się okazało mamy jechać już w poniedziałek, a ja nie mogę nie pojechać. Muszę to zrobić i muszę odnaleźć siebie. Taki wyjazd przecież może tylko polepszyć mój stan. Już nie mdleję gdy się czegoś przestraszę, głowa mnie już nie boli a tabletki łykam codziennie o tej samej porze bez przypominana kogokolwiek. Jestem dorosła i mogę odpowiadać za siebie.
Ma dzisiaj przyjść do mnie Vanessa, musi mi trochę poopowiadać o ludziach z którymi mam spędzić dwa tygodnie, ponieważ nie mogę jechać z pustą głową. Gdybym miała teraz patrzeć na to jak obudziłam się w szpitalu dzień po wypadku to chce mi się spać, nie wiedziałam nic o sobie i swoim życiu. Nie wiedziałam co to jest rodzina, a tym bardziej że trzeba jeść trzy posiłki dziennie. Teraz już wiem o wiele więcej i codziennie się uczę czegoś nowego. Jak małe dziecko, które poszło w pierwszy dzień o przedszkola.
od autorki:
witam :*