albo nie umiesz, albo życie tak sprawiło,
że o bólu nic nie powiesz
i ukryjesz wszystko, nawet miłość...
Bo w sumie... czasami coś kończy się tylko przez zdanie innych, przez to co inni powiedzą ... przez to co inni chcą osiągnąć ... Zaczynamy im wierzyć... nie zwracamy uwagi na własne uczucia. To sprawia cholerny ból osobie, na którejnam zależy . Tak zaczyna się wszystko rozpadać . Iść w niepamięć , bo my słuchamy ich . Rad, które są nie zawsze dobre. Rad, które przynoszą odwrotne skutki, niż te które zamierzaliśmy osiągnąć. Zapominamy o tym co nas łączyło . Co dzieliło... zapominamy o tym, dlaczego wszystko się zaczęło . Poprostu zapominamy o naszych uczuciach.. O jedynej rzeczy, której nikt nie może nam odebrać , o nadzieji w lepsze jutro, strachu przed odrzuceniem... miłości ... Nie chciałam , żeby to się rozpadło właśnie tak ... nie . Nie chciałam w ogóle tego kończyć, chciałam, żeby to trwało . Szkoda tylko , że bardziej wierzysz innym niż mi .