photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 2 PAŹDZIERNIKA 2012 , exif
41
Dodano: 2 PAŹDZIERNIKA 2012

spontaniczna irracjonalność.

Od dłuższego czasu staram się unikać narzekania. Jest dołujące i nie zmienia nic innego, prócz stopnia samego siebie- im więcej narzekam, tym bardziej pogrążam się w tego przyczynie, w efekcie czego chce mi się narzekać jeszcze więcej. Ale dzisiaj przyznam: mam zły humor. Już od rana, kiedy przywitał mnie nad wyraz motywująca plucha za oknem, czułam, że będzie to następny wielce znaczący dzień, od którego zależna będzie cała moja przyszłość. Jego zacność dało się wyczuć w tym przeszywająco chłodnym, przyprawiającym mnie o ciarki powietrzu, którego fala starasowała mnie kiedy tylko otworzyłam drzwi pokoju. I choć z mijającymi godzinami pogoda zaczęła się polepszać, mój humor proporcjonalnie wędrował w dół. Tułacz pieprzony. Mam ochotę zatrzymać się, przestać i olać wszystko. Wszystko mnie irytuje. Ludzie mnie irytują, pogoda mnie irytuje, moja sytuacja mnie irytuje. A zmienienie tego jest równie niemożliwe, jak zmienienie koloru oczu za pomocą samej siły woli. Potrzebny przeszczep, lub chociaż jakiś oszołomowaty straganiarz z kolorowymi soczewkami, o którego co noc modlę się do boga, w którego i tak nie potrafię uwierzyć. Nie rozumiem dlaczego akurat dzisiaj mi się na to zebrało. Nie stało się nic nadzwyczajnego. Być może to właśnie dlatego.