sylwester? 2015?

Sylwester?

Heejka, czas szykować się na najgorszego sylwestra ever. Heh.

A co z moim życiem towarzyskim? Gdzie moje znajomki, z którymi mogłabym sie bawić w Sylwestra jak w każdego poprzedniego? Mam 17 lat i spędze mojego ostatniego Sylwestra kiedy jeszcze nie jestem pełnoletnia w pracy... Tak! To to o czym zawsze marzyłam... 

     Kurde, to serio jest smutne. Z perspektywy czasu z roku na rok mój Sylwester jest coraz gorszy. Az strach pomysleć co będe robić w przyszłym roku...

2k15?

Podsumowując ten rok.

Wiele się zmieniło. Ten rok był taki pomieszany (nie jestem pewna czy to trafne określenie). Poraz kolejny straciłam kontakt z kilkoma osobami. Prawdopodobnie tymi dla mnie najblizszymi. Ale tym razem chyba już na zawsze...

Zakochałam sie, hah.

Podobno z wzajemnością. Ale to skończyło się szybciej zanim cokolwiek sie zaczeło.

" A miało być tak pięknie 
Miało nie wiać w oczy nam 
I ociekać szczęściem 
Miało być "sto lat! sto lat!""

Wakacje znów mineły na pracy, jednak w tym roku było jakoś lepiej. Poznałam osoby, z którymi do tej pory utrzymuje kontakt, czego w tamtym roku nie było.

Kończe rok z dwiema jedynkami na semestr...

Tylko raz w tym roku widziałam Dawida. Ale i tak mega się cieszę, że mogłam go zobaczyć, usłyszeć.

Czyjaś tygodniowa miłość do mnie, hahahahha. 

Teraz tylko mnie to śmieszy. Na szczęście. nawet nie wiem czy to zdarzenie w ogóle jest warte opisywania go tutaj...

No cóż, dorastam i takie rzeczy się zdarzają, hahahha.

Mam 17 lat i 9 miesięcy i dalej...(haha). Ehh...

Właściwie nie wiem czy ten rok był udany czy też nie. Chyba nie moge tego stwierdzić. Było smiesznie, wesoło, ale częściej jednak przez te niektóre wydarzenia (nie wymieniłam tu wszystkiego) było wręcz przeciwnie...