hmm czasami tak sobiemysle ze ciezko jest na tym swiecie...
nieustannie zastanawiam sie czy istnieja idealy...ja chyba swoj znalazlam...
tak jestem pewna ze Go znalazlam..
jest taki, inny...
jakze ciezko GO zrozumiec, wyczytac cokolwiek z Jego oczu... mozna sie tylko domyslic...
ale jest idealny, wyjatkowy.. ma wszystko czego zawsze i cale zycie szukalam...
poczucie humoru nigdy sie z Nim nie nudze,
wielkie serce ktore kocha kazdego zwierzaczka ktory jest obok Niego,
gra na gitarze, jest wyrozumialy, kochany... ma naprawde wszystko..
tylko jest jedno ale..
niebede o tym mowic... niechodzi tu bynajmniej o Jego caloksztalt.... chodzi o pewne moje przekonania...
hmmm ciezko sobie to wyobrazic, ale tak ja znalazlam swoj ideal!!
gdy pierwszy raz Go zobaczylam wiedzialam ze to ten... mialam juz kilku facetow ale nigdy czegos takiego nieczulam, nigdy niepowiedzialam ze to ten a teraz??
znalazlam Go!!
i wiem ze jak Bog pozwoli byc Nam razem to nigdy GO nie oddam, nigdy go nie zranie..
jest dla mnie tak bardzo wazny....
Tak bardzo wazny...