Myślała o swoich cierpieniach z miłości, o bezsennych nocach, o wyczekiwaniu na telefon, romantycznych podróżach we dwoje, które zazwyczaj kończyły się rozstaniem, o uwodzicielskich spojrzeniach na imprezach, o radości podboju dla udowodnienia sobie, ile jest warta, o rozdarciu i samotności, gdy uświadamiała sobie, że tylko ktoś nieosiągalny może dać jej szczęście. Wszystko to było nieodłączną częścią jej świata i świata większości ludzi, których znała. Tak wygląda miłość i tak ludzie szukają Drugiej Połowy - wypatrując w oczach drugiej osoby tego szczególnego światła, żaru pożądania. Nigdy w to nie wierzyła, wręcz przeciwnie, cierpienie z czyjegoś powodu, czy umieranie ze strachu, że nie odnajdzie osoby, z którą będzie dzielić życie, uważała za bezsens. Teraz, gdy mogła wreszcie na dobre uwolnić się od takich lęków, zaczęła się wahać, czy rzeczywiście tego chce.
Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku.
Wracamy . Na jak długo - nie wiem.