Hej hej hej ! :)
Wczoraj był dziiiiiiiwny dzień :P
Najpierw poszedłem do kościółka z Madzią(;*) i Kasią (;*).
Po kościółku napadł na nas Milejski z ich bandą do by nas oblać :P (udało mu się :P)
później chcąc zrobić zemstę frajerów czekaliśmy aż Kasia wyjdzie z wiadrami...
a tu nagle... Kasia nie może bo jedzie do jej babci ;/
Ale i tak sobie wycieczkę zrobiliśmy ;P po drodze w skojarzenia graliśmy i w ogóle
(k - wodogłowie
j - KONRAD!) :P
Po drodze wyszło że Madzia też jedzie do babci więc najpierw ją odprowadziliśmy.
Później przekonałem Zygusia co za tym szło też Kasię, żebyśmy poszli na stację się czegoś napić ;P
później spacerek z Ania (:*). I strach przed jadącym pociągiem :D
No i oczywiście ta maniaczka robiła ciągle zdjęcia :P
Później próbowaliśmy rozpalić ognisko... nie udało się :P
A miało być tak pięknie :D
Potem ją odprowadziłem i co?! Telefon od Maryśki czy jestem na Opo ;D
no to powrót i spotkanie z Maryś... ciekawe rozmowy jak to ona "nie pali" i "nie piję"
No bo wódka to nie alkohol jest :D
I nareszcie w domu :P
posiedziałem z 2 godzinki przed kompem... i zasnąłem :D
Z rańca mnie jeszcze Candi budzi co chcę pić :D
No koniec świata dżast! :D
Jeszcze teraz się skapnąłem że mi się jebło :P
no sorka tak to jest jak się mnie budzi o 8.30 rano :P
w ogóle to żem się rozpisał :P
ale teraz trochę pofilozofuje ;P
TAK ANIA KRADNĘ CI ROBOTĘ! :D
czasami chciałbym znowu być mały... mieć te 5 lat być niewinny i w ogóle, i wiedzieć wszystko to co teraz... Wtedy życie było łatwiejsze nikt nic nie wymagał, wszyscy mieszkali w domu... Brakuje mi trochę tego gwaru, chociaż kiedyś tego nie dostrzegałem. Zawsze się coś działo, zawsze był ktoś w domu, zawsze można było z kimś pogadać... Zero stresów, zero problemów, rozumiejąc mało rzeczy, nie znając strachu przed jutrem. Pamiętam jeszcze jak rodzeństwo organizowało jakiegoś grilla z ich kolegami... Zawsze siedziałem do końca :) Było po prostu jakoś tak przyjemnie. Człowiek mógł choć na chwilę zapomnieć o wszystkim... ale to było już później, kiedy już za dużo rozumiałem... Patrząc zaś z drugiej strony to nie znał bym tak wielu świetnych ludzi, nie umiałbym tak wielu czynności wykonywać, żyłbym tylko żeby się bawić i bawić. Jednak się już zbytnio zmieniłem by stać się kimś takim jak wtedy... Ale powspominać zawsze warto :)
No to kuniec ;P
Pozdroo:
Maryś! :*:*:*
Madzia :*:*
Kasia :*
Ani ;*
Ala ;*
Zuza ;*
Gosia :*
Koleżanka Madzi i Kasi :* :P
Kuzynka Daśki ;*
Daśka ;*
Malwa :*
Iga :*
Ps. co do poprzedniej noci to zapomniałem dopisać o niegrzecznym chłopczyku! :P
Madzia - Zrobie mu pepsi
Kasia - Okek
Madzia podchodzi do chłopczyka
Madzia - Otwórz pepsi!
Chłopczyk -SPIERDALAJ!
Madzia wraca
Madzia - Dostałam kosza! :P
Nie płacz Madziu, kochamy cię! :P
ps2. Ten chłopczyk miał 6 lat jak coś :P
Nie ładnie to tak brzydko mówić w tak młodym wieku :P
(wiem wiem... i kto to mówi :P;P)
AAA i Baj baj Emo Martynka! Będziemy cię wspominać...!:P
i wonna dream about you, forever see your face.