Zima jest piękna.
i Zima na pewno jest mężczyzną. Tylko Oni wiedzą jak zmrozić jednym spojrzeniem, byśmy zapragnęły ogrzać się w Ich ramionach..
Zima zawsze ma dwa oblicza:
srogie i piękne,
łagodne choć uciązliwe.
Ale jak Jej nie kochać?
Pozwala mi na spacery o pólnocy. Nie w swietle gwiazd czy księzyca, a w świetle delikatnych płatków śniegu, spadających na JEGO twarz, mieniących się jak iskry. Zwilżają Jego usta, zataczają kręgi hipnotyzując moj umysł. Grunt pod moimi nogami jest.. ulotny. Ale mam kogoś, kto służy ramieniem. I smieje się ze mną do pustej ulicy, calej pokrytej puchem, niczym nieskazitelnie biała pościel.
Zimowy chłod wcale nie wnika w serca by je schłodzić. Wnika po to, by mialy pretekst do ogrzania.
Jej wadą jest to że w końcu odchodzi. A zaletą to, że daje początek wiośnie.