Wszystko jest jakies pojebane!
Nastapily definytywne zmiany...bo podobno zmiany są potrzebne :) mam nadzieje, ze na lepsze -,-
To zabawne: miłość potrafi wtargnąć do naszego życia tak niespodziewanie i w równie nieoczekiwanym momencie, tak po prostu odejść. Zrobić wielki bałagan, podrzeć wszystkie zapisane kartki, pozostawić tylko te czyste i... zniknąć. Zalać nasze serce masą sprzecznych uczuć, jednoczących się gdzieś tam u szczytu, aby za dosłownie sekundę, odebrać nam to wszystko. Jedyny plus całej sytuacji możliwość rozpoczęcia od nowa. Minus (?) - pojebane, złamane serce, którego bólu nie jest wstanie znieść nawet najgorsza, zobojętniała suka.