po raz kolejny pokazałam, że jestem bez serca.
chciałabym teraz znaleźć się tam, gdzie późne powroty do hotelu łączyły się z bezsennymi nocami i plażą o wpół do pełnotrzeciej. tam, gdzie latarnie uliczne świeciły tylko dla wybranych, gdzie śmietniki chodziły za nami i były na każde zawołanie, tam, gdzie pan sprzedawca nie chciał poświęcić lewa na ratunek. chciałabym jeszcze raz siedzieć na tej usyfionej ulicy u twoich stóp, czekając na każde twoje słowo i tonąc w twoich oczach. chcę jeszcze raz usłyszeć twój bułgarski śmiech.
fot.: Windsor 2008