Elo, elo.
Dzisiejsza notka będzie szybka i zwięzła, ponieważ mnie głowa boli i ledwo co żyję. Znaczy się, ja już umieram, ale to takie małe formalności. Kto tam się przejmie, gdy taki tam sobie ja wykipie z tego gorąca. Dobra, dobra, chcieliśmy ciepło, ale nie aż taką parówę. Jeden plus, wiatr się uspokoił, a to chyba każdego dłogowłosego- grzywkowatego cieszy ;D Leżę sobie właśnie na kanapie i sam się dziwię, że dodaję to zdjęcie, no ale cóż, nie mam innych. Dowiedziałem się od Toli, że dzisiaj lekcje mieli tylko po 30min, mother of god. Dzisiaj nic nadzwyczajnego się nie przydażyło ? Wracam w środę do Polski. Nie wierzę, że to powiem, ale chcę tam ! : O To ze względu na ludzi. Dobra, będę kończyć, bo smęcę jak mnie głowa boli. A jeszcze jedno. Tolo, mój Joachimie, jak to czytasz, to wiedz, że jak wrócę to nię odpędzę się od ciebie, trzeba na jakiś dobry trip pojechać, propozycje proszę na GG : ]
Ciaao biczes.
+Dziękuję bardzo za komentarze.
+Można dodawać do znajomych.
+Dziękuję za wszystkie 'fajne'.
TYLE, idę spać. AMEN .