Beznadziejaaaa....

Po co komu miłośc?

Po co komu druga osoba?

Żeby raniła?

Chyba tak..

Bo ty krzywdzisz mnie najbardziej, ta miłośc między nami jest straszna,

mam już dosyć..Wszystko się rozpada..

dlaczego zawsze gdy jest tak pieknie wszystko musi się rozjebać?

kurwa normalnie nie rozumiem życia..

jak dla mnie to ona potrafi tylko krzywdzić..

Zabiera nam osoby, które bardzo kochamy, lub próbują odebrać osoby, z którymi chcemy dzielić reszte życia..

Było tak pięknie, a teraz ciągłe kłótnie, dogryzki, ciche dni..

Płacz, krzyk i depresja..

Po co to komu? Na prawdę, nie rozumiem..

Brakuje mi Ciebie takiego jaki byłeś..

Pogodny, zawsze wesoły, szalony, a przedewszystkim mi ufałeś!

Ciężko będzie zapomnieć te nasze 5 miesięcy razem, te wszystkie wspólne, piekne chwile..

Ale coraz częściej się nad tym zastanawiam..

ostatn, w najgorszy dzień w moim życiu, po tej naszej kłótni co czuje, że lepiej byłoby dla wszystkic, gdybym zgineła, po prostu znikneła z życia każdego.. bo każdy widzi kim byłam, a nie kim jestem..

A to boli strasznie..

z resztą nie tylko wtedy, tylko za każdym razem gdy się kłócimy..

coś we mnie pęka, w końcu bedzie tak że po nastepnej kłótni się nie zobaczymy, a wtedy nie wiem czy to przeżyje...:(:(