turcja

---

-To jest we Włoszech.  Mam nowe marzenie nie, żeby pojechać tam na miesiąc i jeść chleb z pomidorem i oliwą,
 siedzieć  w cieniu drzewa w południe,  pozwiedzać dniami całe miasto i w pewnej chwili zabrać wszystko, pojechać dalej do innego miasta, tam się zatrzymać na kilka dni i tak znowu znowu aż mi się czas skończy. I ten widok na te pola winogron i te równe rzędy i ta ziemia jak glina między nimi.

-Właśnie, i mieć taką hacjendę, taką wielką postawić, a jakby zbliżał się wieczór to bym siedział sobie na dachu i patrzył z góry na wschód...

- A na dachu by były takie te dachówki z gliny!

-Właśnie, i by się sączyło wino z butli

-I byłby taras taki z czarnymi kutymi tymi nooo, balustradą, o i te winogrona w to wplecione.

-A na tym tarasie bujana ławka, drewniana.

-I byłby motor! Taki harley czarno srebrny!

-A w okół takie wielkie pola i drogi po których by się nim jeździło

-I takie wzgórza nad nimi z grubą trawą i gęstymi wysokimi krzakami pod którymi rozkładało by się kocyk

-I o wschodzie spoglądało na krajobraz okolicy.

-I tak pomarańczowo by było przy zachodzie.

-I przechadzało się po działce.

-I byłoby palenisko za domem takie z cegieł.