photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 MAJA 2021

no dobra. nadszedł czas na wieczorne rozmyślania przy świeczkach i z myslovitz w tle.

ostatni tydzień był dziwny. dużo czasu spędziłam samotnie, on ciągle pracował, a kiedy był - nie potrafiłam się nim cieszyć w pełni. pojawił się pewnien dziwny incydent. czy dobrze to nazywam? dziwne uczucie pomiędzy, takie trochę jestem zła, trochę jest mi smutno, trochę nie umiem ci wyjaśnić dlaczego, ale chcę żebyś poleżał tu ze mną, popatrzył mi w oczy, zmierzwił lekko grzywkę, pocałował w czoło. to wszystko skumulowało się w postaci śmiechu przez łzy. serio. zero frazeologizmów. wycie, uporczywe wycie i dławienie się łzami, zasmarkany nos i jednoczesny brak oddechu... ze śmiechu. nietypowe, ale czy takie nietypowe dla mnie? pamiętam, jak kiedyś już mi się to przydarzyło. też przy nim, w podobnej sytuacji.

 

zostawiając to w tyle, należy jeszcze powiedzieć o jednym. przetrwaliśmy. masowe chorowanie w domu, szpital, rozpacz i same czarne scenariusze. to już za mną, za nami. już budujemy pozorny spokój na nowo. już opuszczamy przyłbicę czujności. już tylko czekamy aż przyjdzie wdepnąć w kolejne błoto po kolana.

jeszcze jedno: ta wspomniana przeze mnie wyżej samotność. przypomniał mi się tekst piosenki Oddziału Zamkniętego: "samotny wśród ludzi, którzy myślą 'on nigdy nie jest sam". ten tydzień po raz kolejny pokazał mi, jak (nie)wiele dla niektórych znaczę. może nie niewiele, może po prostu nie aż tyle, ile bym chciała, ile oni znaczą dla mnie.

patrząc wstecz, dokładnie rok temu pomału wychodziłam z kokonu sparaliżowania społecznego, pragnęłam ludzi, światła, dnia na świeżym powietrzu. ale, na szczęście, nauczyłam się też doceniać samotność, spokój, wyalienowanie. dlatego teraz łatwiej mi siedzieć tutaj samej, piątą noc z rzędu, czekając aż przyjedzie (i znów odjedzie).

Informacje o ijustrun


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24