Jest źle, bardzo źle. Ostatnimi czasy mam wrażenie, że cząstka we mnie umiera, cząstka która dawała mojemu życiu jaki kolwiek sens, dawała mi radość z każdego głupiego nawet nudnego dnia. Teraz moją rutyną jest smutek i myślenie nad sensem życia, to nie jest tak, że się nad sobą użalam, wiem że niektórxy mają ode mnie gorzej ale ja nie jest na tyle silna psychicznie... eh