Kolejny dzień i kolejny wieczór.
Czy tak to już zawsze będzie wyglądać?
Czy to tylko wytarta ścieżka?
A za kilka lat znów retrospekcja?
Czy sceneria się tylko zmieni?
Tyle człowiek dostaje za to że był
a chciał by pozostać?
Mały edit:
A może i duży edit.
Nie mogłem dzisiaj normalnie zasnąć.
Coś pięknego te wieczory,,, Kładzie się zdrowy człowiek do łóżka, a tu
nagle napada go całe zło świata. I to w jego głowie... No nie tylko. Fight, fight fight.