Przez długi czas myślałem nad założeniem photobloga, lecz wciąż mnie coś od tego odwodziło. Górę wzięła chęć pisania, po prostu pisania. Zdjęcia pewnie będą tylko dodatkiem do ekstazy, którą będę czerpał z tego, że mogę sobie popisać w eter.
Na pierwszy ogień idzie zdjęcie - hmn - makro. Zawsze się zarzekałem, że nie będę podchodził do tego typu zdjęć, aż nie podłączyłem dzisiaj kultowego Zenita 44M z pierścieniami pośrednimi do Nikona. Wiadomo, że nie jest to typowe, ostre makro :)