Nie spałam, nie miałam takiej sposobności.
Najpierw katowałam się angielskim, później pomagałam w robieniu obiadku, w międzyczasie przyszedł Banan i tak jakoś zleciał czas.
Tylko że jakoś niefajnie się czuję....
Pogoda dziwna -szara, bura i ponura...
Potrzebuję jakiejś pozytywnej części tego dnia
-czegoś, co da mi siłę do działania, do myślenia, do życia...