girl from nowhere.

Nie ma łatwego sposobu by to powiedzieć. Więc powiem wprost. Poznałem kogoś. To był przypadek, nie szukałem jej. To było jak burza. Ona powiedziała coś, a ja jej odpowiedziałem, zanim się zorientowałem, chciałem aby ta rozmowa trwała przez reszte chwil które zostały. Mam przeczucie, że ona może być tą jedyną. Jest kompletnie szalona i momentami niezdarna. Ona sprawa że mam ochotę śmiać. To dobra wiadomość, bo dawno nikt nie był w stanie sprawić żebym się śmiał, i nikt nie był w stanie ogarnąć ten cały chaos. Wszystko stało się tak nagle, przypadkiem. Nie sądziłem, że to może zabrnąć aż tak daleko. Przeraża mnie to, kiedy nie mogę z nią być, bo mam przeczucie że się zgubimy. Ten świat jest wielki, pełen zakrętów i zmian. Ludzie mrugają i wtedy przegapiają tą chwilę, chwilę która może odmienić ich życie.

;*