" Upadłem nieświadomie. To tak jakbym nie czuł, że gnije mi ręka. Upadek dzieje się jakby obok nas. Są pewne przypuszczenia, że coś być może jest nie tak, ale nie daje się im zwykle wiary. Ale wtedy trzeba mieć odwagę się przyznać przed samym sobą.
Dobrze jest wtedy rzucić wszystko i pójść w jakieś ładne miejsce, odludne, z energią (słuchaj Serca - ono ci powie, które miejsce jest odpowiednie) i pomyśleć trochę. W takich chwilach nie warto się przejmować czasem.
Czas jest zbędny - wyjdziesz stamtąd kiedy poczujesz, że skończyłeś. " M.