Dla tych co pytają..
nic nie jest tylko życie mi sie wali serce rozpierdziela sie na milion kawałków i
jak mam żyć z myślą że osobę którą kocham nad życie ....
wcale nie obchodze ..
jestem prze nia olewana ..
powiedzą mi nie to nie prawda ale ja to czuje wiem jka jest i tego nie da sie nie zauwazyć ....
Dziekuje Wam za słowa otuchy najbardziej
Tobie dariahorse i Geliczce która uświadomiła mi pare spraw : *
z dzis
Przyjechałam do Wrotki ( do hucułków)
Wyczysćiłam ją
Obciełam grzywe troche peciny ogonek
umyłam kopytka posiedziałam z nią z 2 godz. w boksie
spytałam sie czy moge wsiąść a zobaczyłam ze ją troche boli pod popregiem cos no to na oklep ..
boże ktoś podmienił mi konia .. : O
wiecie co nie wiem jak udało mi sie ja tego nauczyć ale porównać nasze początki ona nic nie chciała robić
a TERAZ
kółka w galopie kłusie z
miany nogi p
odebrania w stepie w stój bez niczego ..
skoki ( chociaż jak ostatnio skałayśmy to musieli stac obok drążków zeby nie wyłamała)
a teraz same skacze 70 cm bez żadnych pomocy ..
TO NIE ONA KTOŚ JA PODMIENIŁ ale widać zę kochana się specjalnie stara i wydaje mi sie że zaczyna się do mnie przekonywać : ) To jedynie mnie pociesza .. ;(
a później wziełam Piryta na ląze i było pięknie ślicznie chodził coś już mu sie nie chciało ustawiał sie
do mnie przodem dęba stawął brykał no to dałam sobie spokój ze wsiadaniem .. :( no a wczesniej jak bylismy na pastwisku chwiciłam go za kantar i cos robiłam a ten jak sie odwinął jak stanął deba i walnął dwoma kopytami w łeb to mi sie odwidziało ;((
Później czysciłam wielkiego 1.80 cm w kłebie ogierka mmm słodziczek jeden : )
no i do domku pojechałam więc dzień do najbardziej udanych zaliczam : )
GUBENEK <3
Wrotka ; *
Pizza ;(