Andzia Tina-chcialyscie nowa notke to macie! :p
Wtorek to byla jedna wielka katastrofa... :D
najpierw czekalam za tymi dwoma downami na dworcu pol godziny bo madra Andzia gadala ze jest na jakims tam zakrecie... a ja oczywiscie pomyslalam ze gdzies tutaj blisko... po pol godzinie stania i wyczekiwania Andzi i Wery nareszcie przyjechaly!! :D po wyjasnieniach okazalo sie chodzilo o zakret obok domu Wery!! To jest po prostu abstrakt!!
Pozniej poszlysmy do browca. potem kuzyn Wery pokazal nam z daleka jakiegos kolesia i chcialysmy go zobaczyc. Paweł i jego mózg!! okazalo sie ze ten koles to jakis gosciu z krzywa morda!!
Ahaa wlasnie !! Poszlam z Wera potem do KFC i tak sie obrzarlysmy ze teraz musze sie odchudzac ://
na koniec te wredne chamy nie chcialy poczekac ze mna na 6 i se 12 pojechali!! skandal!!
Ale i tak was kochaaam! <3
to chyba na tyle...
Aaa mialam jeszcze napisac do czego doszlam...
Nie wierze ze to powiem ale:
Tinaa miala racje... :p
Ochh ale sie rozpisalam...
Paaa! :**