podobno trzeba upaść wystarczająco nisko, żeby móc się ponownie podnieść.
coś w tym jest.
zbliża sie czas, na który od dawna czekam.
kiedy nie muszę się zastanawiać czy zdążę ze wszystkim na czas,
kiedy nie muszę wybierać między obowiązkiem a przyjemnością,
kiedy nie muszę się przejmować fryzurą
i mogę wyglądać jak kibol :)
wakacje. i'm still waiting. :)