Można by rzec, że dzień mi się w miarę udał.
Spędziłam go z Kluską moją i z Emmą moją.
Asiq nie wyszedł, bo ją nóżi bolały.
Ahhh...
Jutro konie.
Będzie dobrze.
Mam nadzieje.
Już gorzej być nie może.
Wszyscy na mnie jadą.
Esz qrwa.
Chyba się (...).
Ale nic nie mówię.
W poniedziałek do sql i sprawdzian z chemi.
Ahhh te ciekawe kwasy i wodorotlenki.
Kocham was.
Asiq.
My dzieci kwiatów. :**