Śniło mi się, że przyjechał do mnie K i miał mnie totalnie gdzieś.
Wstałam prawie 1,5h przed budzikiem i nie mogłam zasnąć.
Oh, tak mnie zdenerwował ten sen i miałam poczucie ogromnej beznadziejności
Ale ten sen utwierdził mnie w tym, że nie może on mnie tal traktować.
Reszta dnia była mega pozytywna.
Oprócz diety ale to nic.
Chciałabym już Halloween :3